fbpx
biuro@dzieciaki-buduja.pl

Zmiany, zmiany, zmiany – tylko na lepsze

Już od roku tworzymy ideę Baw się i buduj. Ideę, bo każda firma to pewien pomysł i ludzie, którzy ten pomysł realizują. Dopiero pochodnymi takiego pomysłu są: miejsce wykonywania działalności, oferta, reklama, klienci. Te wszystkie aspekty oczywiście wzajemnie na siebie wpływają i zmieniają ideę, która była na samym początku. 30 sierpnia minie dokładnie rok od dnia, kiedy pierwszy raz otworzyliśmy drzwi klubu Baw się i buduj dla młodych konstruktorów i ich rodziców. Pamiętam dokładnie ten pierwszy dzień: masa emocji – z jednej strony podekscytowanie, z drugiej jednak strach, jak będziemy odebrani. Zdjęcie moje i Natalii w zakładce O nas zostało wykonane na pół godziny przed otwarciem – lubię patrzeć na to zdjęcie.

Wracając do otwarcia: na szczęście (a może jednak nieszczęście) odbiór naszych gości był bardzo pozytywny. W związku z tym pomyślałem, że stwierdzenia ludzi jakoby pierwszy rok w biznesie miał być bardzo trudny, to tylko zwykła demagogia. Szybko się jednak okazało, że to jednak ci „ludzie” mieli rację, a nie ja.

Nasz pierwszy rok w biznesie to ciągła praca, dopasowywanie się do rynku, poznawanie jego specyfiki i kilka zwrotów akcji. Jestem typem melancholika, a takie osoby są perfekcjonistami. Chcę, aby Baw się i buduj było jak najbardziej zbliżone do ideału (aby była jasność: na ten moment jeszcze nam do tego bardzo daleko). Stąd też po wielu konsultacjach z Natalią ulepszyliśmy nasze programy, bardziej je doprecyzowaliśmy w odpowiedzi na sugestie naszych klientów. Pojawią się też w naszej ofercie nowe propozycje. Zmieniamy wygląd strony i mamy nadzieję, że będzie ona bardziej czytelna. Prosimy wszystkich o wykazanie się jeszcze tylko chwilką cierpliwości – obiecujemy, że do końca tygodnia wszystkie najważniejsze informacje będą już dostępne na stronie.

Dzisiaj już wiem, że idea Baw się i buduj, która siedziała w naszych głowach w momencie robienia zdjęcia przed pierwszym otwarciem, była inna niż idea Baw się i buduj, która jest w naszych głowach teraz. Baw się i buduj to dla mnie życiowa przygoda – dziękuję zwłaszcza mojej żonie – Natalii, że pozwala mi taką przygodę przeżywać. Wiem już, że wiele osób polubiło ideę Baw się i buduj i głęboko wierzę, że docenicie nasze ulepszenia:)